Bo to sie w dupi* nie miesci ile rzeczy trzeba miec w glowie…
- Ewelina Lelewska
- 19 cze
- 1 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 20 cze
Czasem siadam i mysle, ile rzeczy w zyciu naprawde ma znaczenie.
A potem sobie przypominam – znacznie mniej, niz mi sie wydaje.
Prawda jest taka, ze zeby zachowac spokoj, zdrowie psychiczne i resztki zdrowego rozsadku, trzeba sie nauczyc jednej rzeczy: miec w dupie.
Dupa ? phi to nie przeklenstwo wiec nie wrzucam pieniazka do swinki “kota” nazywana przeze mnie zacnie : Rynsztokowy jezyk.
Duzo. Czasem bardzo duzo.
I nie chodzi o bycie obojetnym na wszystko, ale o to, zeby nie dac sie wciagnac w syf, ktory nas nie dotyczy albo ktory nie powinien nas rozkladac od srodka.
Trzeba miec w dupie to, co ludzie gadaja za plecami.
Trzeba miec w dupie cudze oczekiwania, ktore nijak sie maja do naszej drogi.
Trzeba miec w dupie presje, deadline'y, pozory sukcesu.
I trzeba miec w dupie idealne zycia z Instagrama – bo za kazdym filtrem kryje sie czyjs balagan.
To nie jest brak empatii.
To jest higiena emocjonalna.
To jest sztuka odpuszczania sobie i innym.
Paradoksalnie, im wiecej rzeczy masz w dupie, tym lzej sie zyje.
Bo nagle sie okazuje, ze wiekszosc rzeczy, ktore cie cisnely, to tylko halas w tle.
A ty mozesz wreszcie slyszec siebie.
Niech to bedzie rok, miesiac, tydzien – cokolwiek – w ktorym nauczysz sie luksusu: wybierac, czym sie przejmujesz.
Reszta? Wiesz gdzie.
No i dupa.
LLWSKA❤️




Komentarze